Prezydent zapowiadając, że skieruje do Sejmu własne projekty ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym, popełnił błąd - mówił Leszek Miller w "Faktach po Faktach". - Powinien zwołać Radę Gabinetową, żeby przed całym rządem powiedzieć, jakie ma zastrzeżenia do ustaw i jak sobie wyobraża dalsze procedowanie nad nowymi aktami prawnymi - wyjaśniał były premier.
Zdaniem Leszka Millera prezydent Duda naraża się na niebezpieczeństwo, że podczas prac w parlamencie jego projekty zostaną znacząco zmienione. - Tak się często zdarza w Sejmie, że z rządu na przykład wychodzi projekt, który w końcowej fazie prac mało przypomina ten projekt rządowy - dodał. Miller stwierdził, że prezydent wpadł w pewną "pułapkę", ponieważ jeśli nowe ustawy będą przypominały te, które zawetował, to "musiałby wetować je drugi raz, tyle, że już własne".
- Mógł powiedzieć, że nie występuje z własnymi projektami, tylko na przykład na posiedzeniu Rady Gabinetowej sformułować konkretne warunki i oczekiwania i powiedzieć: "Drodzy państwo, to są moje oczekiwania i czekam na wasze projekty, żegnam państwa" - powiedział Miller.
- Wtedy piłkę pan prezydent przerzuca do obozu rządzącego i ustawia się w znakomitej pozycji mówiąc obywatelom: "No przecież czekam, minął miesiąc, nic nie ma, minął drugi miesiąc, nic nie ma, ja cierpliwie czekam" - dodał polityk SLD. Zdaniem Millera "zamiarem PiS będzie doprowadzenie do sytuacji, w której sytuacja wróci do pozycji wyjściowej".
- Te ustawy w końcowej fazie prac parlamentarnych będą wyglądały dokładnie tak, jak te zawetowane przez prezydenta - ocenił. Przyznał, że protestujący będą się mogli wtedy czuć oszukani. - Gdyby jeszcze w Polsce doszło do czegoś podobnego, a może nawet głębszego, na przykład gdyby były "cuda" nad urną za dwa lata w wyborach parlamentarnych, to ci ludzie wyjdą jeszcze raz. Ale z nimi wyjdą jeszcze inni, dla których prawidłowa cyrkulacja władzy, możliwość wyboru rzeczywistego, a nie udawanego, jest wartością nadrzędną - powiedział Miller. - Ludzie wyszli (teraz - red.), bo byli przekonani, że wartości, w które wierzą, są zagrożone - dodał.
Oglądaj cały program "Fakty po Faktach" z udziałem Leszka Millera, kliknij tu.